9 października 2014

Rajd + zgubiona czapka ?!?

Hejoooł piszę do was posta wykończona po rajdzie rowerowym. Wstałam o 6.00  rano i zaczęłam się pakować. Wzięłam  kiełbasę (na ognisko), pianki (też na ognisko ) , 3-Bit , paluszki , 2 małe butelki tymbarku jabłko-mięta, bułkę (zwykłą),kanapkę  i czekoladę. Ubrałam się w bluzę z kangurkiem (różową), białe niskie trampki, czapkę krasnal z kierunkami świata, rękawiczki , czarną skórzaną kurtkę i czarne getry. o 7:30 wyjechałam. Do szkoły przyjechałam z Izą i Karoliną. Na miejscu spotkałyśmy Natalkę , Emilkę i Julkę Potem przyjechała reszta czyli Wiktoria, Kamil i Piotrek. Było nas tylko 9/15. Reszcie się najwyraźniej nie chciało przyjechać.Nasza trasa to HAMERNIA-->JÓZEFÓW.


PRZEJAZD DO HAMERNI PRZEZ LAS,POLA, PIACHY I WIELE INNYCH TRUDNOŚCI --> ZOSTAWIENIE ROWERÓW U KAROLINY --> PÓJŚCIE PIESZO NAD SOPOT  REZERWAT CZARTOWE POLE) --> DUŻO ZDJĘĆ NAD SOPOTEM --> POWRÓT DO KAROLINY OGNISKO --> ZABAWA W CHOWANEGO --> INCYDENT Z CZAPKĄ HAHA --> JAZDA ULICĄ DO JÓZEFOWA --> DOJAZD DO FONTANNY --> KILKA ZDJĘĆ OBOK NIEJ  --> SPOTKANIE PANI Z RADIA LUBLIN --> WYWIAD Z WUEFISTĄ --> WYWIAD ZE MNĄ --> WYWIAD Z WIKĄ --> WYWIAD Z JULKĄ --> WYWIAD Z EMILKĄ --> ZNÓW WYWIAD ZE MNĄ --> WYWIAD Z KAMILEM --> WYWIAD Z PIOTRKIEM --> WYWIAD Z ANGLISTĄ --> ZNÓW WYWIAD Z WUEFISTĄ --> POWRÓT DO SZKOŁY .


Taki był nasz plan (tzn planem było tylko ognisko na hamerni i pójście nad Sopot.) A teraz może troszkę bardziej szczegółowo odpowiem wam o wszystkim :)


DOJAZD DO HAMERNI PRZEZ PRZEZ LAS,POLA.PIACHY I WIELE INNYCH TRUDNOŚCI 

 Na początku myślałam że na HamerniĘe będziemy jechać ulicą, ale nie było tak prosto jak mi sie wydawało. Pan od WF-u miał inny plan. Zaplanował sobie jechaćjazdę na Hamernię przez pola i lasy. Jechało się tamtędy okropnie. Ciągle jakiś piasek, gałęzie, wysoka trawa... ohhhhhhh.... to było okropne. Strasznie się zmęczyłam jadąc taką trasą.

 ZOSTAWIENIE ROWERÓW U KAROLINY

Po dojeździe na Hamernię, poszliśmy do Karoliny i zostawiliśmy u niej rowery :)

PÓJŚCIE PIESZO NAD SOPOT

Po zostawieniu rowerów poszliśmy nad Sopot :) Oczywiście musieliśmy obejść ścieżkę przyrodniczo dydaktyczną w rezerwacie Czartowe Pole. Nazwa rezerwatu powstała od legendy głoszącej, że kiedyś „jeno czarci tam hasali”. Na całej długości rezerwatu płynie wspomniana przeze mnie rzeka Sopot, na której jest cale mnóstwo malowniczych choć niewielkich (do 50cm) wodospadów. Mniej więcej w połowie trasy są ruiny starej papierni. Gdy wracaliśmy z Sopotu (oczywiście już poza rezerwatem) nazbieraliśmy kijków do nadziania kiełbasek <3
 i kilka filmików z Sopotu :)


POWRÓT DO KAROLINY 

Jak w tytule - wróciliśmy do Karoliny.
 OGNISKO
Paliliśmy ognisko !!!!





ok i to tyle <3 niestety zdjęć z {radiem xdddd) nie mam xdd ale mam nadzieję że podobał się wam ten post <3
Ps. Zapomniałam napisać o zgubionej czapce :D no więc żeby już nie przedłużać napiszę w skrócie  gdy byliśmy na Hamerni myślałam że zgubiłam czapkę nie wiem czemu strasznie się tym przejęłam. Gdy byliśmy w drodze do Józefowa przypomniałam sobie że jest w plecaku Emilki :D

4 komentarze:

  1. Chętnie wybrałabym się na taki rajd ;3

    http://sapphireblog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rajd ;) Ja dano na takim nie byłam ;/
    Zapraszam do mnie
    www.greenpinkandcafe.blogspot.com
    Obs za obs?Zacznij a ja się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rajd :) chyba mialad wiele frajdy!
    Uwielbiam pianki z ogniska :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję.Zostawiajcie linki do swoich blogów a ja je odwiedze :)